Pierwszego "wieloryba" zobaczyliśmy już wczoraj ;) (zdj. nr 1) Ale do rzeczy. Punkt 9:00 przybywamy do centrum hvalsafari, które organizuje rejsy. Płacimy 1660 NOK i.... liczymy na ogromne wrażenia ;) najpierw tajemnicza pigułka w razie choroby morskiej, później zwiedzanie muzeum (szkielet wieloryba zapowiadał niezłe emocje - to stworzonko może mieć ok. 16 metrów długości i ważyć jakieś 40 ton :) o 11 wypływamy katamaranem z portu. Nie musimy długo czekać, aby zaprosili nas na pokład i... tu się zaczęło. Jak Chińczycy - kto zrobi więcej zdjęć, kto zrobi lepsze zdjęcie ;) widzieliśmy 4 przepiękne okazy - zdjęcia sami oceńcie ;) Po powrocie prysznic (jest radość:):):) i spacer po plaży. No i na tym kończymy naszą przygodę z Lofotami. Zwijamy się stąd. Zjeżdżamy do Lodingen, ostatni prom po Norwegii - Lodingen-Bognes (nie planujemy więcej - poza powrotnym do Danii).