Jak dobrze mieć znajomych :) z przyjemnością skorzystaliśmy z zaproszenia Ani i Andrzeja - wpadamy na kawkę, a jak się okazuje z czasem.... na kawkę, kolację, wypad na ryby, winko.... i nocleg!!! Przeżywamy szok wchodząc do cywilizowanej łazienki, śpiąc na łóżku w domu :) oj przyzwyczailiśmy się do naszego "tubylczego trybu życia" :) BARDZO DZIĘKUJEMY ZA GOŚCINĘ :) czekamy na Juleczkę, pozdrowienia dla Was Kochani i dla Karoliny. (dopisek Ani: apropos łowienia ryb - zawsze mi się wydawało, że to strasznie nudne - przyznaję na forum, że nie!!!) ;) zdjęć niestety brak - cóż - było zbyt intensywnie i za fajnie, żeby o aparacie pomyśleć ;) z Hovag jutro wcześnie rano do Kristiansand na prom... do domu.