Ciąg dalszy dnia 8 sierpnia. Opuszczamy rejon Geirangerfjordu i jedziemy dalej. Na drodze spotykamy stado byków - nic dziwnego w tym kraju, że byk-krowa-baran łazi gdzie chce :) niestety jak na razie nie spotkaliśmy żadnego łosia czy renifera. Przed nami kolejna atrakcja turystyczna - Droga (albo jak kto woli Drabina) Trolli :) szosa z 11 bardzo ostrymi zakrętami o nachyleniu 12% !!! widoczek z tarasu widokowego Utstiken jest niesamowity - a sama jazda po Drodze Trolli jest nie lada wyczynem (dopisek Ani: samochód oczywiście prowadził Przemek - ja bym się po prostu bała). Przy tarasie widokowym można było zobaczyć sporo trolli - zbudowanych przez turystów z kamyczków. Żeby nie było wątpliwości - też zbudowaliśmy - i nasz był najładniejszy i stał na 2 nóżkach :) No i na koniec - jedyny na świecie znak "uwaga trolle" :) Trasę kończymy pod Molde - piękny zachód słońca widziany z promu - i nocleg pod Molde - o miejscówce jutro :)